Czasy, kiedy gotowanie było czynnością zmierzającą przede wszystkim ku zaspokojeniu fizjologicznej potrzeby jedzenia dawno minęły. Dwudziesty pierwszy wiek jest naznaczony nowym fenomenem: połączeniem telewizji, a więc rozrywki, oraz gotowania. Programów kulinarnych przybywa, nabierają coraz to nowych, bardziej skomplikowanych form. Wygląda na to, że znudziło się zwykłe, bierne przyglądanie się, jak znane twarze przyrządzają przeróżne potrawy po to, abyśmy mogli na ich podstawie ugotować daną potrawę sami. Gotowanie w dzisiejszych czasach oznacza konkurencję, walkę. Nie znaczy to, że „zwyczajne” programy kulinarne, jak przykładowo ten prowadzony przez Ewę Wachowicz, poszły całkowicie w odstawkę. Jednak wiele stacji telewizyjnych, przede wszystkim tych bardziej komercyjnych, pragnie prześcignąć pozostałe kanały nowymi, oryginalnymi pomysłami. Rozrywkowy program „Kuchenne Rewolucje” okazał się nie lada sukcesem, co stało się nową inspiracją. Od momentu pojawienia się Magdy Gessler na antenie, wiele restauracji ubiegało się o udział w programie – trudno wyobrazić sobie lepszą reklamę lokalu. Sukces, jaki odniósł program jest ogromny, co widać choćby po tym, że TVN planuje kolejną, siódmą już edycję programu na wiosnę 2013. Niestety to nie my, Polacy, pierwsi wpadliśmy na ten pomysł. Nasz program jest jedynie spolszczoną wersją brytyjskiego show „Kitchen Nightmares” (prowadzący: Gordon Ramsay). Oglądalność programu jest jak najbardziej zadowalająca, do czego jednak prawdopodobnie przyczynia się przede wszystkim bezpośredniość i krytyczne podejście restauratorki, Magdy Gessler. Ponieważ sprawdziła się jako osoba chętnie oglądana w telewizji, wkrótce powierzono jej także drugi program „Master Chef”, który jest pewnego rodzaju kulinarnym teleturniejem. Nagroda, o którą walczą uczestnicy to 10 000 zł oraz możliwość wydania własnej książki z przepisami i poradami kulinarnymi. Zwycięzca będzie mógł szczycić się tytułem „Mistrza Kuchni” oraz zyska sławę na co najmniej krajową skalę. Po przerwie program będzie ponownie emitowany jesienią 2013.