Od dawna wiadomo, że to, co jemy wpływa na nasze samopoczucie. Szczególnie powinniśmy dbać o siebie podczas choroby. Grypa i przeziębienie potrafią skutecznie osłabić nasz organizm. Co zatem powinniśmy jeść, aby znów stanąć na nogi? Przede wszystkim wskazane są zupy. Polacy to eksperci w dziedzinie gotowania zup, a szczególną popularnością cieszy się rosół. Oczyszcza zatoki i rozgrzewa, a jeszcze korzystniej wpłynie na naszą kondycję, jeśli dodamy dodatkową porcję cebuli czy czosnku. Czosnek sam w sobie jest szczególnie wartościowy. Wraz z innymi pikantnymi przyprawami pozwoli odetkać zatkany nos i przynieść szybką ulgę. Jeśli chorujemy, unikajmy kawy czy sztucznych, słodkich napojów. Pić należy w prawdzie dużo, ale wskazana jest przede wszystkim herbata czy specjalne gorące wywary, jak na przykład wywar z rumianku. Wskazana jest również gorąca woda z dodatkiem cytryny. W Internecie można znaleźć całe mnóstwo przepisów na specjalne syropy zdrowotne, które z pewnością także wpłyną korzystnie na regenerację naszego organizmu. Należy docenić działanie witaminy C, którą zawierają owoce cytrusowe. Jeśli czujemy drapanie w gardle, nie wahajmy się sięgnąć po mandarynkę czy grejpfruta. Zaopatrzmy się także w świeży korzeń imbiru, który pozwoli nam wyleczyć kaszel i pokonać gorączkę. Najlepiej przygotować wywar z imbiru zalewając korzeń (około dwóch łyżek) i pozostawiając go na pięć minut. Najważniejsze podczas choroby jest picie dużej ilości płynów. Organizm często jest zbyt osłabiony, aby trawić duże ilości pokarmu, dlatego też z reguły nie mamy wówczas apetytu. Nie należy się tym martwić. Dobrym sposobem jest domowa nalewka ze wspomnianego już wcześniej czosnku. Aby ją przygotować, należy rozgnieść około 200 g czosnku i zalać go sokiem z cytryny. Możemy w tym celu użyć trzech dużych cytryn. Następnym krokiem jest zalanie całości litrem przegotowanej wody. Nie zniechęcajmy się smakiem wywaru, jego zdrowotne walory z pewnością go zrekompensują. Jeśli chcemy, możemy także dodać odrobinę miodu. Unikajmy papierosów i kawy, jedzmy dużo warzyw i owoców, na pewno szybko wrócimy do zdrowia.
Gotowanie na parze
Czy warto gotować na parze? Zdecydowanie tak. Wystarczy zainwestować w specjalne urządzenia zwane parowarem, aby móc się cieszyć znacznie zdrowszymi i smaczniejszymi potrawami przez wiele lat. Największą zaletą jest niewątpliwie fakt, że gotując nie tracimy cennych witamin i składników odżywczych. Warzywa będą miały dodatkowo bardziej wyrazisty smak. Dania przyrządzone za pomocą parowaru będę zdecydowanie mniej kaloryczne i lekkostrawne. Nie musimy obawiać się odpryskującego na wszystkie strony tłuszczu, jedynym „efektem ubocznym” tej metody przyrządzania posiłków jest wydobywająca się z urządzenia para, która nie sprawi nam najmniejszego problemu, pod warunkiem, że zatroszczymy się o odpowiednią wentylację w naszej kuchni lub przynajmniej nie zapomnimy o otworzeniu okna. Jeśli zainwestujemy w parowar z wyższej półki, z pewnością nie będziemy mieli też problemów z jego czyszczeniem. Sporo część producentów oferuje nam sprzęt nadający się do mycia w zmywarce. Najlepszy efekt uzyskamy, gotując na parze warzywa i rybę. Jeśli chodzi o mięsa, to nie wszystkie rodzaje nadają się do tego, aby przyrządzić je w ten sposób. Mięso wieprzowe czy wołowe wymaga wyższej temperatury, niż ta wytwarzana przez parowar, dlatego mięsa tego typu należy raczej piec lub smażyć. Mięso drobiowe z kolei nadaje się idealnie, choć trzeba pamiętać o tym, że przygotowane w ten sposób będzie stosunkowo suche, co może przeszkadzać niektórym osobom. Dobrym rozwiązaniem będzie oddzielne przygotowanie sosu do mięsa. Jeśli gustujemy w rybach, powinniśmy koniecznie spróbować wyśmienitego smaku pstrąga z pary, który zapewni naszemu organizmowi sporą dawkę niezwykle wartościowych kwasów Omega-3. Przyrządzając rybę w ten sposób mamy także gwarancję, że nie rozpadnie się, jak to nieraz bywa przy smażeniu na patelni. Dietetycy gorąco zachęcają do skorzystania z innowacyjnego urządzenia, jakim jest parowar. Szczególnie osoby cierpiące na nadciśnienie czy problemy z cholesterolem w trosce o swoje zdrowie powinny bez wahania skorzystać z dobrodziejstw tego wynalazku.
Ekologiczne jedzenie w Polsce
Podobnie jak nasi zachodni sąsiedzi, także my coraz częściej sięgamy po produkty ekologiczne, pod warunkiem, że nas na to stać – niekiedy płacimy krocie i usprawiedliwiamy się tym, że chodzi tu o nasze zdrowie, które jest przecież bezcenne. Intencje są jak najbardziej dobre, ale trzeba pamiętać, że producenci lubią zarabiać na naszej naiwności. Najważniejsza zasada: czytajmy składy, zapoznawajmy się z etykietami, zanim wydamy 7 zł na najzwyklejsze w świecie ciasteczka zbożowe z napisem „żywność ekologiczna”. Polacy już dawno stracili wiarę w produkty polskiego pochodzenia i wolą sięgnąć po towar sprowadzony z Niemiec czy Francji. W przypadku żywności ekologicznej nie ma takiej potrzeby, zapewniają eksperci. Niestety, nieraz trudno znaleźć na sklepowej półce ekologiczny produkt polskiego pochodzenia. Produkcja przemysłowa i chemiczna w Polsce jest znacznie bardziej opłacalna i szanse, że kiedykolwiek dorównamy innym krajom pod tym względem, są znikome. Niedobór produktów lokalnych to problem, który będzie istniał jeszcze długo. Prawda jest też taka, że fenomen żywności ekologicznej nie powstał z myślą o naszym zdrowiu czy lepszym samopoczuciu. Jak w większości przypadków, chodzi tylko i wyłącznie o zysk i zarobek. Dlatego nie pozwólmy zarobić producentom na naszych dobrych chęciach i kupujmy z głową. Nie oznacza to, że należy rezygnować z zakupu żywności pochodzenia ekologicznego. Nawet jeśli w Polsce są tylko trzy ubojnie ekologiczne, to nie ma wątpliwości co do tego, że bardzo znacząco różnią się od rzeźni tradycyjnych. Oznacza to również, że nie ma szans na wytworzenie takich ilości mięsa, jak w zwykłym przemyśle, a w dodatku koszty utrzymania są znacznie wyższe. Nie należy przekreślać wszystkich produktów tylko ze względu na większy wydatek. Różnica w cenie będzie zawsze nie do uniknięcia, gdy chcemy kupić produkt z wyższej półki. Mięso, warzywa i jaja to przykłady produktów, za które warto zapłacić więcej, gdyż wpłynie to zdecydowanie pozytywnie na nasze zdrowie. Zapewne nietrudno będzie dostrzec także różnice w smaku. Pamiętajmy jednak, że w hipermarketach czyha na nas wiele pułapek. Sprawdzajmy zawsze, czy produkt, który chcemy kupić, jest warty swojej ceny.
O czym należy pamiętać kupując patelnię
Dzisiejszy rynek oferuje nam rozmaite rodzaje patelni. Niewątpliwie jest to jeden z najczęściej używanych sprzętów kuchennych. Podgrzanie pierogów, usmażenie jajecznicy czy mielonego to tylko kilka czynności, przy których patelnia jest nam niezbędna. Na brak wyboru narzekać nie można. W sklepach roi się od patelni w przeróżnych kategoriach cenowych. Jeśli nie zależy nam na jakości, jest szansa, że przy zakupie nie wydamy więcej niż 30 zł. Jeśli jednak stawiamy na solidność wykonania i chcemy korzystać z patelni przez wiele lat, musimy liczyć się z nieco większym wydatkiem. Zatem najpierw zadajmy sobie pytanie, jaką kwotę chcemy przeznaczyć i jakie są nasze oczekiwania. Następnie należy się zastanowić, czy skłaniamy się ku patelni uniwersalnej, czy raczej jednej z licznych dostępnych na rynku patelni specjalnych. Wśród takich znajdziemy przykładowo patelnie skonstruowane przede wszystkim z myślą o smażeniu naleśników. Producenci zapewniają, że naleśniki będą cienkie i równomierne. Modne stały się także patelnie grillowe. Ułatwiają smażenie potraw dzięki specjalnym żeberkom. Ponadto tego typu sprzęt będzie odpowiedni, jeśli chcemy uniknąć przypaleń. Na rynku dostępne są również patelnie do jajek sadzonych. Nietrudno je poznać po charakterystycznych wgłębieniach, dzięki którym smażone jajko zachowa ładny kształt. Większość Polaków sądzi jednak, że tego typu „dziwactwa“ rzadko kiedy są warte swojej ceny. Dlatego też najchętniej kupowanym typem patelni są wciąż patelnie uniwersalne. Przy zakupie tego typu patelni należy zwrócić uwagę na jej ścianki. Wybierając patelnię z wysokimi ściankami zainwestujemy w sprzęt przeznaczony przede wszystkim do duszenia potraw. Niskie ścianki oznaczają, że patelnia będzie lepsza do zwykłego smażenia. Bardzo istotny jest też materiał, z którego dana patelnia jest wykonana. Wiele osób zbyt pochopnie kupuje patelnie lekkie, które w większości przypadków wykonane są z aluminium. Wskazane są raczej patelnie żeliwne, do których niestety wiele osób się zniechęca ze względu na to, że są stosunkowo ciężkie. Jeśli zależy nam na tym, aby myć patelnię w zmywarce, musimy rzeczywiście zrezygnować z patelni żeliwnej. Wówczas warto rozejrzeć się za patelnią stalową.
Smażenie potraw
Polacy gustują w smażonych potrawach. Polska kuchnia nieraz wymaga dodania sporej porcji oleju czy masła. Niestety, od dawna wiadomo, że potrawy smażone to zdecydowanie najmniej zdrowe dania. Dietetycy ostrzegają przed ociekającymi tłuszczem kotletami, jednak mało kto bierze sobie ich rady do serca. Nie chodzi tu nawet o samą kaloryczność obiadu, choć trzeba przyznać, że wartość energetyczna posiłku smażonego jest nawet kilkakrotnie wyższa, niż gotowanego czy duszonego. Nie zapominajmy o tym, że jeden gram tłuszczu to całe 9 kalorii. W dodatku jedząc smażone potrawy, podrażniamy nasz żołądek, a także inne narządy takie jak jelita lub trzustkę, która musi pracować dużo ciężej, aby strawić spożyty przez nas posiłek. Szkodzimy naszemu organizmowi już w momencie, kiedy wlewamy olej na patelnię. Moment ten jest początkiem reakcji chemicznej, która prowadzi do wytworzenia wielu szkodliwych substancji. Co więcej, jeśli tłuszcz, którego używamy, posiada jakieś walory zdrowotne, to są one niszczone podczas smażenia. A zatem pewne jest jedno: na smażonych potrawach nasz organizm nie skorzysta, a raczej ucierpi. Na panierowany kotlet i inne tłuste dania powinniśmy sobie pozwalać jedynie od święta. Panierki są szczególnie szkodliwe, ponieważ na patelni również biorą udział w reakcji chemicznej, na skutek której powstaje specyficzna substancja o ciemnobrązowym kolorycie. Soki trawiennie sobie z nią nie poradzą, gdyż jest wyjątkowo odporna na ich działanie. Po zjedzeniu takiej potrawy należy liczyć się z bólem brzucha lub niestrawnością. Jeśli mimo wszystko nie chcemy rezygnować ze smażenia, powinniśmy starać się ograniczyć jego czas do minimum. Im krócej dana potrawa będzie na patelni, tym mniej szkodliwych substancji powstanie podczas zachodzących reakcji chemicznych. Aby uniknąć szybkiego wnikania oleju do smażonej potrawy, należy zaczekać, aż będzie on wystarczająco gorący. Ale i tutaj należy zachować ostrożność: jeśli będziemy czekać zbyt długo, olej zacznie dymić, co zwiększy szanse na wytworzenie się toksycznych związków chemicznych.ijek.