Jedzenie niebezpieczne dla zdrowia

Jako dzieci rodzice uczą nas zdrowych nawyków żywieniowych, jednak wówczas nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ważne jest stosowanie ich w praktyce i często je ignorujemy. Mało kto woli sięgnąć po fasolkę czy gotowane brokuły zamiast po chipsy czy frytki. Niestety, czas pogodzić się z tym, że większość najsmaczniejszych według nas potraw jest bardzo niezdrowa i tucząca. Chipsy to właśnie jeden z produktów, które powinniśmy omijać szerokim łukiem. Zjadając je nie mamy kontroli nad ilością, zawierają mnóstwo tłuszczu i soli. Trend jedzenia chipsów „zawdzięczamy” Amerykanom, którzy swoją postawą zachęcają nas jeszcze do popijania ich niezdrowymi, słodkimi napojami. Niestety, także my Polacy mamy swoje „grzeszki”. Jednym z nich jest lubiany przez większość z nas pączek. Cukier, tłuszcz i biała mąka – a w środku nadzienie złożone z kolejnej porcji cukru i tłuszczu. Trudno wyobrazić sobie równie zabójcze zestawienie składników. Najgorsze z nich to zdecydowanie szkodliwe tłuszcze nasycone, które mogą spowodować ciężkie choroby serca. Dlatego najlepiej zrezygnować z pączków całkowicie lub jeść je co najwyżej raz w roku, na przykład w tłusty czwartek. Niestety, niezdrowe pułapki jedzeniowe czyhają na nas nie tylko w postaci słodyczy i słonych przekąsek – nie brakuje ich także pośród dań obiadowych. Kiedy zastanawiamy się co zjeść na obiad, wybierzmy cokolwiek, byle nie kiełbasę. Mięso, z jakiego produkuje się uwielbiane przez nas parówki jest bardzo niskiej jakości, często są to po prostu zwyczajne odpady, które powinny znaleźć się w śmietniku, ale z pewnością nie na naszych talerzach. Jeśli już kupować parówki, to tylko takie zawierające przynajmniej 70% mięsa – najlepiej drobiowego. Najzdrowszą alternatywą będą kiełbaski sojowe, są jednak nieco droższe i mają dość specyficzny smak, który nie każdemu przypadnie do gustu. Kolejną pułapkę stanowi serek topiony, chętnie jedzony w dużych ilościach szczególnie przez dzieci. Serki topione mają mnóstwo chemicznych dodatków i tak naprawdę nie mają zbyt wiele wspólnego z prawdziwym serem. Warto zastąpić je serkami kozimi.